Dzień pierwszy – Częstochowa i Wadowice

Wakacje w Bukowinie Tatrzańskiej

To pierwszy dzień naszych urlopowych podróży. 8 dni bowiem spędziliśmy aktywnie i w różnych miejscach, nocując w Bukowinie Tatrzańskiej i Krakowie.

Z Bydgoszczy wyruszyliśmy w trasę w sumie dosyć wcześnie, bo o godz. 10.00, nie zrywając się skoro świt. Moją receptą na szybkie i sprawne pakowanie, jest przygotowanie się kilka dni wcześniej. Robię sobie listę rzeczy niezbędnych do zabrania. Wypisuje trzy grupy przedmiotów:

– Niezbędne lekarstwa, które warto mieć zawsze pod ręką a każde porze dnia i nocy. Nie wiesz bowiem czy w miejscu do którego jedziecie (być może wioska lub małe miasteczko) jest apteka i w jakich godzinach czynna.

– podstawowe produkty spożywcze – jeżeli jest taka potrzeba na np. pierwszy dzień wakacji, z powodu braku sklepów lub restauracji w pobliżu (jak kawa i woda, soki),

– kosmetyki oraz odzież, biorąc pod uwagę zmienność warunków atmosferycznych oraz ilość dni wakacyjnych, w tym brak możliwości prania.

Co prawda sklepy są wszędzie, jednak lekarstwa to priorytet, który zawsze zabieram z sobą, gdyż choroba nie wybiera i może złapać w niespodziewanym miejscu, tym bardziej jeśli potrzebne są lekarstwa, które można kupić tylko na receptę.

Te rzeczy wypisuje kilka dni wcześniej, robiąc niezbędne zakupy natomiast pakuje się zawsze dzień wcześniej.

Więc ruszyliśmy – kierunek Bukowina Tatrzańska. Jednak nie bylibyśmy sobą jadąc prosto do celu. ZAWSZE staramy się „zahaczyć” o miejsca warte uwagi po drodze. Postanowiliśmy odwiedzić Klasztor na Jasnej Górze i Rynek w Wadowicach, dom rodzinny Karola Wojtyły.

Jasna Góra – miejsce znane z historii Polski. Oprócz świętego obrazu warto udać się do skarbca a także interaktywnego Muzeum. W Częstochowie byłam ostatnio chyba 12 lat temu i tego Muzeum jeszcze nie było. Duże wrażenie na nas wywarła makieta przedstawiająca najazd i atak Szwedów na Klasztor. Nie spędziliśmy tutaj jednak dużo czasu. Była to tzw. Przerwa w długiej podróży, która trwała ok. 2h.

 

Wadowice – zatrzymaliśmy się tuż przy rynku.

Przy rynku bowiem znajdują się trzy warte uwagi miejsca: Bazylika Mniejsza Ofiarowania NMP, Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II – muzeum biograficzne papieża Jana Pawła II, mieszczące się w jego domu rodzinnym oraz aleje Wojtyłów.

W Wadowicach zjedliśmy też obiad oraz spróbowaliśmy popularnej i lubianej przez Papieża Jana Pawła kremówki wadowickiej?

W Wadowicach spędziliśmy ok 1,5 h, syn poszalał również przy fontannie. Następnie ruszyliśmy już w kierunku Bukowiny Tatrzańskiej.

 

Dojechaliśmy późno ok. 19.00. Nie uprzedziliśmy gospodarzy Pensjonatu o tak późnym przybyciu, jednak zostaliśmy serdecznie przywitani. Polecam gorąco Pensjonat Agata, gdzie można znaleźć dla siebie coś odpowiedniego jeśli chodzi o noclegi: poczynając od pokoi, przez wygodny i przestronny apartament a dla wymagających – osobny domek jest w ofercie.

Pensjonat Agata położony na Buńdowym Wierchu z wspaniałym widokiem na szczyty Tatr. Serdeczność Gospodarzy, komfortowe warunki i niesamowite położenie Pensjonatu to najważniejsze argumenty, które zachęcają do powrotu w to miejsce i szczerego polecania znajomym.

Po wniesieniu toreb wybraliśmy się na kolację do Zajazdu Leśnika, polecanego przez właścicieli Pensjonatu. Zmęczeni i głodni poszliśmy pieszo, by rozprostować nogi po całodniowej jeździe w samochodzie. Polecamy ten Zajazd – Kwaśnica i placek po madarsku wspaniały, nie wspomnę o odpowiednio schłodzonym piwie do tego.

Po kolacji kierunek Pensjonat i padliśmy zmęczeni, ustalając na szybko krótki plan na przyszły dzień: Bukowina Tatrzańska i okolice.

….Kolejny dzień był wyjęty z horroru…