Obudzenie wewnętrznego dziecka pomaga podjąć drogę do samorealizacji ale i wolności osobistej. O tym co to jest wewnętrzne dziecko i jak jest ważne w naszym życiu pisałam tutaj.
Wewnętrzne dziecko jest źródłem naszej naturalnej ekspresji i intuicji. To ta poszukiwana zdolność do bycia tu i teraz, zamiast oglądania się na to, co było albo będzie.
Jak obudzić w sobie wewnętrzne dziecko?
Zastanów się nad tym co i dlaczego sprawiało Ci radość, będąc dzieckiem. Obudź w sobie na nowo dziecięce pasje.
- Wejście w rolę. Może zabrzmi to śmiesznie, ale żeby obudzić nasze “wewnętrzne dziecko” dobrze będzie zacząć zachowywać się jak dziecko. Zapomnij ile masz lat. Pośpiewaj rymowanki, które znasz z dzieciństwa, przeczytaj ulubioną bajkę. Mówienie do siebie też jest wskazane. Staraj się być wiarygodny będąc dzieckiem. Dzieci dużo się przytulają, czasami potrafią przylgnąć do mam na cały dzień. Jednak w myśl stawania się coraz bardziej “dorosłymi” spychamy to pragnienie na plan dalszy. Jest to raczej dużym błędem, nic bowiem tak nie pomaga jak przytulenie się do kogoś bliskiego, poczucie bezpieczeństwa. Zacznij od przytulania partnera lub kogoś kto jest Ci bardzo bliski. Prawdopodobnie okaże się, że sprawia Ci to dużą przyjemność i chętnie wprowadzisz to do swojego codziennego rytmu dnia. Mamusie mają tutaj łatwiej bo codziennie przytulają swoje dzieci
-
Nie tłum w sobie emocji. Może być tak, że dawno już nie płakałaś/eś, pokazując wszystkim że jesteś dojrzałym, twardym człowiekiem, podczas gdy jednocześnie rozpacz wypełnia całe Twoje ciało. Tłumimy żal, smutek czy wściekłość tylko po to, by zaprezentować się jako osoba dorosła i kulturalna, w pełni kontrolująca swoje emocje. Warto zdać sobie sprawę, że takie blokowanie emocji jest niszczące. Powoduje, że wybuchamy niespodziewanie w momencie nieoczekiwanym kierując swoją złość na bliskie nam osoby. Nieraz warto okazać słabość. Nic tak dobrze nie oczyszcza jak łzy. Prawdopodobnie dlatego dzieci tak łatwo przechodzą od płaczu do śmiechu.
-
Pozwól sobie na bycie kreatywnym. Dzieci są bardzo kreatywne. Kto z nas nie pisał wierszy, opowiadań, piosenek będąc dzieckiem? Kto nie rysował wróżek, potworów i zwierzątek z bajek? Spróbuj coś stworzyć tak jak robiłeś/robiłaś to w dzieciństwie. Na początku pewnie będzie ci trudno, ale to nieważne. Ważne jest by zacząć. I nie przejmuj się, że wychodzą z tego bazgroły, czy nie wyjdzie dzieło sztuki, ciesz się z samego procesu tworzenia.
- Dbaj o siebie, bądź małym egoistą. Dzieci mają to do siebie, że gdy naprawdę czegoś chcą, to nie zaznają spokoju, dopóki tego nie dostaną. Jako dorośli mamy tendencję do usprawiedliwiania niedbania o siebie. Wymawiamy się brakiem czasu, koniecznością zarabiania pieniędzy czy nauki. To wszystko to tak naprawdę najzwyklejsze wymówki. Warto jest wsłuchać się w siebie, by poznać nasze wewnętrzne potrzeby i spróbować je spełnić. Wyjdźmy z roli frustrata, wiecznie znudzonego, zmęczonego i narzekającego! Naprawdę warto znaleźć choć odrobinę czasu dla siebie. Podwójna porcja lodów czy weekend spędzony za miastem, naprawdę może dla nas znaczyć więcej, niż nam się wydaje. Zostaw tym razem porządki i pranie.
Co jeszcze jest ważne w życiu z wewnętrznym dzieckiem?
- Zadawaj pytania. Wiele dzieci potrafi zamęczyć pytaniami swoich opiekunów, są ciekawe świata i nie kryją się z tym. W późniejszym wieku, coraz więcej rzeczy przestaje nas obchodzić. Jeśli czegoś nie wiemy, to trudno, przechodzimy obok tego obojętnie, pozwalając poczuciu ciekawości zniknąć gdzieś w ferworze walki dnia codziennego. Innym razem, mimo iż jesteśmy ciekawi, to wstydzimy się przyznać do naszej niewiedzy, boimy się zapytać. Musimy zapamiętać, że nie da się wiedzieć wszystkiego. Jeśli czegoś nie wiesz – pytaj. Jeśli masz wątpliwości – pytaj. Jeśli jakiś temat Cię interesuje – pytaj, szukaj, czytaj, oglądaj. Pozwól sobie na odkrywanie świata każdego dnia na nowo. Nie rezygnuj, nie znając rozwiązania.
- Podnoś się po niepowodzeniach i nie rozpamiętuj za długo. Prawda jest taka, że gdyby dzieci zastanawiały się nad konsekwencją każdego swojego upadku, do dzisiaj nie przestałyby raczkować. A jak wiadomo, większość z nas porusza się jednak na dwóch nogach. Próbuj wszystkiego czego chcesz próbować, nie wstydź się. Jeśli masz jakiś pomysł, to nie zastanawiaj się, tylko go realizuj. Gdy się nie uda i upadniesz na “pupę” to przecież nic się nie stanie. Zawsze możesz wstać i pójść dalej, lub też zmienić kierunek.
- Zaangażuj się na 100%. Jeżeli już postanowisz obudzić w sobie dziecko, nie wychodź z roli z byle powodu. Przeznacz na to weekend, tydzień. Zapewne na początku będziesz się czuć nieswojo, ale to uczucie minie. Uwierz mi, nie będziesz żałować!
Ja swoje wewnętrzne dziecko obudziłem po kursie warsztatów improwizacji https://impromania.pl/ , odrzuciłem lęki i stres. Przeżyłem to co ty, i trzeba czasami dać się ponieść i siebie zrozumieć.